Kiedyś mama rzadko robiła szaszłyki, a ja się zawsze dziwiłam dlaczego. Przecież są takie pyszne. Dopiero z czasem, kiedy sama zaczęłam kuchenne podboje, doszłam do wniosku, że jest to danie bardzo „brudopędne”. Niestety, nie obiecam Ci, że kiedy przygotujesz te danie będziesz miał mało sprzątania. Mogę tylko Ci obiecać, że na pewno będzie pysznie!
Czego potrzebujemy?
Na marynatę:
- 4 duże ząbki czosnku,
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- 3 łyżeczki octu balsamicznego,
- 2 łyżeczki sosu sojowego,
- 1 łyżka ostrej musztardy,
- 2 łyżeczki ostrej papryki,
- malutka łyżeczka soli (pamiętaj o sosie sojowym!),
- 2 łyżeczki tymianku,
- 1 łyżeczka rozmarynu.
Dodatkowo:
- 2 piersi z kurczaka,
- jedną cebulę czerwoną i jedną białą,
- papryka,
- kilka kiszonych ogórków.
Zaczynamy!
- Zacznij od marynaty. Do rozdrobnienia czosnku użyj praski i połącz wszystkie składniki marynaty. Zamarynuj w niej pokrojonego w większą kostkę kurczaka. Im będzie stał dłużej tym lepiej, zalecam czas około 40-60 minut w lodówce. Jednak jak nie masz czasu poczekaj chociaż te 15 minut.
- Pokrój wszystkie warzywa tak, aby się dały nabijać na patyczek. Jeżeli chodzi o cebulę, pokrój ją na ćwiartki, wyjmij ze środka warstwy, których nie trzeba już przekrajać, ponieważ są wystarczająco duże. Zewnętrzne warstwy przekrój dodatkowo na połowy.
- Nadziewaj jak chcesz. Ogórek-papryka-cebula-kurczak? A może inna kombinacja? Smak się od tego na pewno nie zmieni!
- Kiedy już będzie wszystko nadziane, użyj pędzelka aby jeszcze pomalować szaszłyki marynatą, która została w miseczce po kurczaku.
- Nagrzej piekarnik na 200 stopni. Kiedy już będzie nagrzany połóż na dno dużą blaszkę do pieczenia i nalej do niej wody. Ma ona dwie funkcje – para wodna będzie powodowała, że kurczak nie będzie aż tak suchy, a dodatkowo z owej blaszki łatwiej zmyć będzie marynatę, która na pewno będzie kapać z szaszłyków (lepiej jest myć blaszkę niż dno piekarnika).
- Piecz około 40 minut. Smacznego!