Makaron orzechowy na zimno

Przyszło lato i już nie w głowie nam gorące dania lecz pora jeść rzeczy na zimno, a najlepiej z lodówki. W pierwszej kolejności nasze skojarzenia idą za pusznym, odświeżającym chłodnikiem. Ja jednak mam dla Was odrobinę inna propozyjcę. Lubicie orzechy? Jeżeli tak – ten przepis totalnie jest z myślą o Was! Dziś pokażę Wam makaron, który jedyne ciepło, jakie potrzebuje, to goraca woda, w której gotuje się makaron. Sam sos będzie przygotowany w miseczce obok, a jeść go można i na zimno i na ciepło. Mozecie śmiało przygotować go jednego dnia, włożyć go do lodówki i mieć coś pysznego przez kolejne kilka dni. Zainteresowani? No to zaczynamy!

Czego potrzebujemy? Na dwie porcje:

  • cztery garście makaronu (ja ostatnio wracam do miłości do świderków, ale możecie użyć każdego typu makaronu jaki macie w domu),
  • masło orzechowe – trzy duże łyzki,
  • pasta sezamowa tahini – dwie łyżeczki,
  • olej chilli – dwie łyżeczki,
  • pół czerwonej cebulii,
  • szczypior – ja użyłam jednej dużej łodygi dymki,
  • sos sojowy – dwie łyżki,
  • ocet ryżowy – jedna łyżka,
  • woda – około 150 ml,
  • sok z połowy limonki,
  • sezam prażony do posypania.

Zaczynamy!

  1. Makaron przygotuj zgodnie z instrukcjami na opakowaniu.
  2. Do miski (lepiej wziąć większą, niż mniejszą…) nałóż masło orzechowe. Dokładnie wymieszaj je z pastą tahini, a następnie dodaj olej chilli, sos sojowy oraz ocet ryżowy. Wszystko dokładnie wymieszaj.
  3. Zacznij dodawać powoli wodę. Sos ma mieć konsystencję ciepłego budyniu. Wodę dodawaj powoli, lecz jeżeli jest potrzeba dodaj jej trochę więcej.
  4. Na sam koniec wmieszaj jeszcze sok z limonki.
  5. Spróbuj swojego sosu obowiazkowo! Po dodaniu sosu sojowego powinien być już odpowiednio słony, jednak jeżeli potrzebujesz – dosól dla smaku. I oczywiście jeżeli wolisz ostre potrawy – śmiało dolej jeszcze oleju chilli!
  6. Szczypior posiekaj, cebulę pokrój w piórka.
  7. Do ugotowanego makaronu dodaj sos, całą pokrojoną cebulę oraz połowe szczypiorku. Całość dokładnie wymieszaj. Nałóź do miseczki lub do lunchboxu, posyp pozostałym szczypiorkiem oraz prażonym sezamem.
  8. Ciesz się swoja potrawą w dowolnym momencie! Smacznego!

Uwagi końcowe

  • Olej chilli możesz w bardzo prosty sposób przygotować w swoim domu, o czym pisałam w poprzednim poście. <kliknij, aby przejść do przepisu>
  • Przepłukiwać makaron wodą czy nie? Moja zasada brzmi: jeżeli robisz makaron i od razu łaczysz go z sosem nie trzeba go przepłukiwać. Jeżeli makaron musi jakis czas poczekać lub ma iść do zupy – mam w nawyku go przepłukać.
  • W ostatnim poście pisałam równieź, żeby zwracać uwagę na składy sosów sojowych oraz past miso. Ta sama zasada dotyczy masła orzechowego – lepiej dopłacic kilka złoty i mieć o wiele lepszy skład i mniej szkodzić swojemu zdrowiu.
  • Kilka dni w lodówce – to ile może czekać? Ze wszystkich składników to cebula wraz ze szczypiorkiem będzie wyznacznikiem świezość naszego dania. Proponuję nie więcej, niż 3 dni w lodówce. Przy dłuższym czasie radzę zrezygnować z cebuli i szczypiorku.
  • Masło orzechowe może bardzo zgestnieć w niskiej lodówkowej temperaturze (dokładnie tak jak budyń, o którym wspominałam). Nie przejmuj się tym – będzie tak samo pyszne!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.