Jedna z najprostszych i najpyszniejszych past jaką znam. Humus. Gwiazda stołów z przękąskami, idealny podkład na kanapki, wspaniały do smarowania czy do maczania. Chyba nie zdarzyło mi się zrobić kateringu bez jakiejś wariacji na jego temat. Z czosnkiem, z ziołami, z burakiem, z curry, z papryką… Już wiele przepisów wypróbowałam w swoim gotującym życiu. W tym poście jednak zamiast dodawać dodatkowe składniki skoncentruję się na zamianie ciecierzycy na inne warzywa. Co będziemy dziś testować? Mój wybór padł na fasolkę szparagową, czarną fasolę z puszki oraz bób. I powiem szczerze, że wszystkie te wersje wyszły zadziwiająco dobrze! Pasta ala humus z czarnej fasoli idealnie będzie się nadawała do dań w stylu meksykańskim. Pasta z bobu z miętą i sokiem z limonki odświeży każdą kanapkę lub tortillę. A pasta z fasolki szparagowej wyszła tak idealnie kremowa, że może być bazą pod sosy, przykładowo do makaronu. Nie ma na co czekać, łapcie przepisy!
Czego potrzebujemy? Humus klasyczny:
- 170g ciecierzycy z puszki bez wody,
- 2 łyżeczki tahini,
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- sok z 1/4 cytryny,
- sól do smaku, około pół łyżeczki.
Na początku ciecierzycę przepłucz. Wszystkie składniki wrzuć do blendera i zmiksuj. Gotowe! Co do konsystencji – ja jestem fanką perfekcyjnie aksamitnego humusu, dlatego blenduję wszystko conajmniej 2 minuty. Im krócej będziecie blendować tym więcej kawałeczków ciecierzycy zostanie w Waszej paście. Na zdjęciu klasyczny humus został udekorowany oliwą z oliwek oraz płatkami z chilli.
Czego potrzebujemy? Humus z czarnej fasoli:
- 150g czarnej fasoli z puszki (około połowa zawartości),
- łyżka oliwy z oliwek,
- sok z połowy limonki,
- 2 łyżki wody,
- 3 ząbki czarnego czosnku,
- kilka kropel tabasco (w zależności jak bardzo ostre lubisz),
- sól do smaku, około pół łyżeczki.
Fasolę z puszki przepłucz tak samo jak w przepisie wyżej. Woda po strączkach w puszce czy słoiku pomaga warzywom być dłużej świeże, jednak może powodować trudności dla naszych jelit. Wszystkie składniki zblenduj. Gotowe! Te przepisy są jedne z łatwiejszych, jakie mam na blogu.
Humus z czarnej fasoli na zdjęciu został ozdobiony fasolą oraz świeżym oregano. Jeżeli chcecie ją wypróbować na sniadanie – polecam upiec ją na picie, a następnie zjeść z awokado oraz serkiem wiejskim. Przed dodaniem tabasco pasta była delikatnie mdła – odrobina ostrości dopełniła tę kompozycję.
Czego potrzebujemy? Humus z fasolki szparagowej
- 100g ugotowanej fasolki szparagowej,
- 1 łyżka oliwy z oliwek,
- 1 łyżka wody,
- 1 łyżeczka tahini,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- sól do smaku, około pół łyżeczki.
Pewnie nie zgadniecie jaki jest przepis. Uwaga, podaje: Zblenduj wszystkie składniki. Na pewno nikt się tego nie spodziewał!
Pasta wyszła bardzo delikatna i nie taka gęsta, jak klasyczny humus. Na zdjęciu podana została z olejem aromatyzowanym z chilli (o którym pisałam w ostatnim poście <klik>). Idealnie się sprawdzi jako część sosu jak również z nachosami.
Czego potrzebujemy? Humus z bobu
- 150g mrożonego bobu,
- sok z połowy limonki,
- skórka z połowy limonki,
- łyżka oliwy z oliwek,
- pół łyżeczki tahini,
- 3 listki mięty,
- sól do smaku, około pół łyżeczki.
Bob ugotuj (około 10 minut). Po ostygnięciu wrzuć go razem z innymi składnikami do blendera. Zblenduj i gotowe! Mięta oraz skórka z limonki nadają swieży i orzeźwiający smak całej paście. Jest to z pewnością najbardziej letnia propozycja. Na zdjęciu pasta jest ozdobiona siekaną miętą.

A Wy? Którą propozycję wybieracie? Ja proponuję spróbować wszystkich! 🙂